KS EWINGI ZALEWO- KS GMINA KOZŁOWO 3:3 ( 1:1)
BRAMKI: 9' ,89' Paweł Kamiński, 86' Sebastian Marciniak- 14', 90+1' Łukasz Mańka, 48' Robert Sobotka.
W niedzielę, 2 września seniorzy Ewingi Zalewo, których trenerem od początku tego sezonu jest Krzysztof Furmański, podejmowali na własnym stadionie outsidera rozgrywek- KS Gmina Kozłowo.
Patrząc na czysto teoretycznie to my byliśmy zdecydowanym faworytem tego meczu. W piłce nożnej, niestety nie zawsze grają statystyki. Trzeba nadmienić, że poważne braki kadrowe wystąpiły w zespole gospodarzy. Trener nie mógł skorzystać z usług Bartłomieja Mićko, Michała Świerszcza oraz Krzysztofa Wierzby. Debiut w bramce zaliczył natomiast Jakub Klimbejn, który został sprowadzony z Huraganu Morąg. Punktualnie o godzinie 16.00 trójka sędziowska, w której prym jako główny arbiter wiódł Pan Wojciech Krztoń z OIsztyna, rozpoczęła widowisko. Gościliśmy także delegata z ramienia WMZPN-u Pana Bogdana Pietkiewicza. Przechodząc już do meritum, w mecz wchodzimy tak jak powinniśmy. W 9 minucie gry akcję ofensywną penetrującym podaniem rozpoczyna Dariusz Śmigielski, Mariusz Gradys wbiega z piłką w pole karne, oddaje strzał, który z trudem broni golkiper przyjezdnych, a dobitka w wykonaniu Pawła Kamińskiego jest już formalnością i w taki oto sposób obejmujemy prowadzenie. Niestety, jak to ostatnio się w naszym zespole zdarza, nie potrafimy po zdobyciu gola pójść za ciosem. Tak było i tym razem. Goście bardzo szybko, bo już w 14 minucie gry doprowadzają do remisu. Staje się tak za sprawą zagrania za plecy naszych obrońców, piłka dociera do Łukasza Mańki, a napastnik Kozłowa doprowadza do remisu. Po wyrównaniu przez zawodnika gości ponownie chcemy odzyskać prowadzenie w meczu, jednak szczęścia zabrakło Łukaszowi Buderowi, który będąc w polu karnym uderzył z półwoleja, lecz piłka trafiła tylko w poprzeczkę bramki Kozłowa. Chwilę później nieprzyjemny strzał oddali goście ale Kuba Klimbejn poradził sobie w tej sytuacji i sparował piłkę na rzut rożny. W kolejnych minutach gry mogliśmy wyjść na prowadzenie. Nawet powinniśmy. Niestety szczęścia zabrakło Łukaszowi Uziębło oraz Mariuszowi Gradysowi i na przerwę schodziliśmy jedynie remisując. Po przerwie dostaliśmy popularnego ,,gonga". W 48 minucie gry Ponownie długie podanie wybiegającego na czystą pozycję zawodnika gości i Robert Sobotka nie ma najmniejszych problemów z pokonaniem bezradnego Jakuba Klimbejna. Mija niespełna kwadrans od utraty bramki prze Zalewian i trener Furmański robi podwójną zmianę. Na boisko wchodzą Jarosław Frygier i Piotr Marchlkewicz. Zdjęci zostają natomiast Wojciech Klonowski i Maciej Śmigielski. Zmiany miały na celu wprowadzenie świeżości w poczynania ofensywne zespołu gospodarzy. Zanim jednak doczekaliśmy się efektów roszad szkoleniowca KS Ewingi, kunszt zaprezentował Jakub Klimbejn. Zaledwie 17-letni bramkarz obronił efektownie silny strzał zawodnika z Kozłowa, parując piłkę na rzut rożny. W 76 minucie w Ewingach następuje ostatnia zmiana. Zmieniony zostaje Łukasz Uziębło. Na boisko wchodzi kolejny młodzieżowiec, mianowicie Jakub Jaros.minut później w Zalewie mamy remis. Dobre dośrodkowanie Łukasza Budera na gola zamienia strzelając głową Sebastian Marciniak. To premierowy gol ,,Seby" w naszych barwach. Dosłownie w następnej akcji wychodzimy na prowadzenie. Doświadczony napastnik- Jarosław Frygier, wbiegł w pole karne i został sfaulowany, nota bene w sposób bardzo nieodpowiedzialny. Karnego na gola zamienia Paweł Kamiński. Wydawać by się mogło, że dopiszemy 3 punkty do puli, niestety. W doliczonym czasie gry, goście za sprawą Łukasza Mańki wywieźli z Zalewa jeden punkt.
KADRA MECZOWA KS EWINGI: Jakub Klimbejn, Dariusz Śmigielski (c), Łukasz Buder, Daniel Makowski, Bartek Klonowski, Sebastian Marciniak, Wojciech Klonowski (60' Jarosław Frygier), Maciej Śmigielski (60' Piotr Marchlewicz), Łukasz Uziebło (76' Jakub Jaros), Mariusz Gradys, Paweł Kamiński oraz Patryk Bieliński.