KS EWINGI ZALEWO- GKS STAWIGUDA 1:2 (1:0)
Bramki: 4' Kamil Brzeziński- 67' Paweł Michałowski- samobójcza, 86' Łukasz Gorgol.
W sobotę obchodziliśmy Dzień Matki. Dzień szczególny w życiu każdego z nas. Dodatkowym świętem w Zalewie był mecz seniorów KS Ewingi. Rywalem podopiecznych grającego trenera Fabiana Wieliczko, byli zdecydowanie niżej sytuowani w tabeli ligowej goście ze Stawigudy. Przed meczem nie patrzyliśmy na różnicę punktową w tabeli, bowiem wiedzieliśmy, że rywal jest bardzo groźny i nieprzewidywalny.
Punktualnie o godzinie 17.00 arbiter z Iławy, Pan Rafał Rabczyński, któremu na liniach pomagali: Pani Aleksandra Dudkiewicz z Elbląga oraz Morążanin Sylwester Skórka, rozpoczął mecz. Na trybunach bardzo duża frekwencja. Ponad 100 osób!!!. Niestety kadra naszego zespołu wąska. Trener miał do dyspozycji jedynie 13 zawodników, a z różnych powodów nie było: Jakuba Urbańskiego, Bartosza Skolimowskiego, Marcina Olendra, Mariusza Gradysa czy też Michała Świerszcza. To pokazuje jak trudno było skompletować kadrę na ten mecz.
Sędzia nie zdążył na dobre rozpocząć meczu, a fani KS Ewingi już świętowali. Doskonałe prostopadłe podanie od Mateusza Musińskiego otrzymał ,,Golleador" Kamil Brzeiński i strzałem z bliska, po minięciu golkipera GKS-u dał nam prowadzenie w meczu. Wydawać by się mogło: pięknie zaczęli teraz będzie z górki. Nic bardziej mylnego. Do 20 minuty próbowaliśmy jeszcze zagrozić bramce gości. Najpierw strzał głową w wykonaniu harującego jak przysłowiowy ,,wół" w środku pola Mateusza Musińskiego wylądował na górnej siatce bramki Tomasza Jagielskiego. Później ponowny pokaz nieprzeciętnych możliwości zaprezentował Kamil Brzeziński, lecz tym razem potężne działo zza 20 metrów poszybowało nad poprzeczką. Od tego momentu to goście dochodzili do głosu. Zauważalna dla każdego była ich przewaga w środku pola i konstruowanie groźnych akcji zakończonych wieloma dośrodkowaniami w pole karne. Tam na szczęście świetnie dysponowany był Fabian Wieliczko, który doskonale wyłapywał centry przyjezdnych. Kilka mocnych strzałów zza 20 metrów było niecelnych i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 1:0. Po przerwie powinniśmy podwyższyć rezultat. W 47 minucie gry ponowna kooperacja na linii Mateusz Musiński- Kamil Brzeziński zakończyła się okazją strzelecką tego drugiego. Kamil próbował podciąć piłkę nad rzucającym się bramkarzem, lecz tym razem minimalnie chybił i piłka poleciała nad bramką Stawigudy. Chwilę później potężnie kropnął Piotr Marchlewicz, lecz niestety także niecelnie. Z obrazu gry wynikało, że to goście powoli dochodzą do głosu. Zdominowali środek, a u nas ewidentnie dostrzegalne było zmęczenie. Do tego jedynie dwóch rezerwowych. Pierwsza zmiana nastąpiła w Ewingach w 65 minucie gry. Doświadczonego kapitana, Dariusza Śmigielskiego zmienił Paweł Michałowski. Ech, co za pechowe wejście na boisko miał Paweł !!! Mianowicie dwie minuty po tym, jak pojawił się na boisku, strzałem głową pokonał, ale własnego bramkarza!!! Niestety przy tym strzale/ próbie wybicia Fabian Wieliczko był bezradny i w taki oto sposób gospodarze doprowadzili do remisu :(. Podrażnieni takim obrotem sytuacji, chcieliśmy jak najszybciej odzyskać korzystny wynik. Niestety strzał Pawła Kamińskiego doskonale obronił Tomasz Jagielski. Goście na końcówkę zachowali więcej sił. W naszym zespole jeszcze jedna zmiana. Trener korzysta z niej w 83 minucie gry. Piotra Marchlewicza zastępuje Patryk Bieliński. Gdy wydawało się, że wynik już nie ulegnie zmianie, w 86 minucie gola na wagę pełnej puli strzela dla GKS-u Łukasz Gorgol. Strzał z 6 metrów. Rozpaczliwie i ostatkiem sił rzucamy się do ataku, lecz niestety brakuje czasu i w konsekwencji zaliczamy ,,pit- stop" w walce o wyższe miejsce w tabeli ligowej. W środę, 30 maja zmierzymy się w Zalewie z Polonią Pasłęk i z całą pewnością będziemy chcieli zatrzeć te negatywne odczucia kibiców, po nie oszukujmy się- słabych w naszym wykonaniu zawodach. Dziękujemy za fantastyczne zachowanie naszym kibicom, którzy okazali śpiewem wsparcie dla nas. Bądźcie z nami w środę. To będzie nowy mecz i nowe wyzwanie!!!!
KADRA KS EWINGI: Fabian Wieliczko, Dariusz Śmigielski (65' Paweł Michałowski), Bartłomiej Mićko, Daniel Makowski, Bartłomiej Klonowski, Maciej Śmigielski, Mateusz Musiński, Piotr Marchlewicz ( 83' Patryk Bieliński), Łukasz Buder, Kamil Brzeziński oraz Paweł Kamiński.