KS Ewingi Zalewo - strona nieoficjalna

W sobotę 23 kwietnia podopieczni trenera Fabiana Wieliczko wybrali się na mecz ligowy do ,, jaskini lwa", mianowicie do Miłomłyna. Rzeczą oczywistą jest, że faworytem tego spotkania był lider tabeli- Tęcza.

Początkowe minuty spotkania w Miłomłynie w zasadzie nie przyniosły żadnych sytuacji pod bramkami Kordiana Szramowskiego i Piotra Oliwy. W 20 minucie spotkania najlepszą sytuację do zdobycia w I połowie mieli Zalewianie. Koronkowa akcja pomiędzy Pawłem Kamińskim i Jarkiem Frygierem, zakończyła się strzałem w słupek ( po nodze obrońcy) tego drugiego. Chwilę później Piotr Oliwa przechytrzył Pawła Kamińskiego, broniąc strzał z bliskiej odległości od bramki. Dalsza część meczu to prawdziwa walka z obu stron. Żadna z ekip nie odpuszczała a to, że nasza gra wyglądała bardzo dobrze jeżeli chodzi  o zaangażowanie i determinację potwierdzi chyba każdy z obecnych na stadionie w Miłomłynie kibiców. W 37 minucie doskonale interweniuję Kordian Szramowski powstrzymując najpierw strzał, a potem jeszcze dobitkę napastnika Tęczy. Do przerwy po bardzo dobrej dla oka pierwszej połowie wynik brzmiał 0:0.

Po przerwie w początkowych minutach II połowy obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Dobra postawa w defensywie zarówno jednych jak i drugich zapowiadała zaciętą walkę do samego końca spotkania. W 64 minucie meczu kolejna doskonała interwencja Kordiana Szramowskiego w sytuacji sam na sam z napastnikiem gospodarzy. Od 65 minuty trener Wieliczko zdecydował się dokonywać zmian. Pierwsza miała miejsce w 65 minucie. Zmęczonego Jarka Frygiera zmienił Łukasz Czerniak. W 68 minucie meczu dobrą okazję do zdobycia gola miał Paweł Michałowski, jednak w zamieszaniu w polu karnym Tęczy dobrze interweniował Piotr Oliwa. Chwilę później w 70 minucie na boisku pojawił się Mariusz Gradys, a opuścił je Michał Świerszcz. Dosłownie kilkadziesiąt sekund po przeprowadzeniu drugiej zmiany pada gol otwierający wynik spotkania. Do rzutu wolnego podchodzi Wojciech Kowalkowski i strzałem obok muru zza 20 metrów pokonuje Kordiana Szramowskiego dając gospodarzom prowadzenie. Po utracie gola i braku sytuacji na wyrównanie wyniku meczu, trener Wieliczko postanowił postawić wszystko na jedną kartę. Zdecydował się zagrać końcówkę spotkania na trzech obrońców. Niestety taktyka ta się nie sprawdziła , bowiem w końcówce straciliśmy jeszcze dwie bramki. W 85 minucie po biernej postawie obrony długą piłkę w polu karnym przyjął Bartek Kiljański i mocnym strzałem podwyższył prowadzenie na 2:0. W tym momencie było już w zasadzie po meczu. Niestety dla nas, dzieła zniszczenia w 88 minucie, tym samym ustalając wynik meczu na 3:0 dokonał po składnej akcji zespołu Paweł Dębski.

Reasumując myślę, że postawiliśmy bardzo twarde warunki liderowi tabeli. Niestety końcówka spotkania, w której zabrakło sił na doprowadzenie do remisu zdecydowała, iż przegraliśmy. Na pewno piłkarzom należą się słowa pochwały za hart ducha, za to, że nie poddali się i ambitnie walczyli o uzyskanie korzystnego rezultatu. Na końcu chciałbym podziękować kibicom z Zalewa za liczne przybycie na to spotkanie i wspieranie swoją obecnością naszej drużyny.

SKŁAD KS EWINGI ZALEWO: K. Szramowski, D. Śmigielski (c), K. Jankowski, A. Porowski, W. Najmowicz, B. Klonowski( 75'K. Kirszanowski), B. Mićko, M. Świerszcz (70' M. Gradys),  P. Michałowski, P. Kamiński, J. Frygier (65' Ł. Czerniak).  

Ponad to w kadrze zespołu byli: F. Wieliczko, P. Stecewicz.

• Komentarzy [0]
• czytano: [729]
• DO